niedziela, 15 listopada 2009

To na razie bardzo w skrócie, bo nawet nie wiem ile dni na co poświęcimy tak dokładnie:
1-4dzień Lagodekhi
Tuszetia z Omalo do Szatili
wyjazd pod Kazbek zwiedzając po drodze Mcchetę -ta katedra nad turkusową wodą
Reszta Swanetia

TUSZETIA


Droga do Omalo.
Stąd wyruszymy na kilkudniowy trek po Tuszetii.


















SWANETIA


Tu jeszcze nie wiem co i jak, ale znalazłam taki adres:
Eka Chartolani
Vitorio Cella Lane N2,
Vitorio Cella str N8 near the Tourism Center of Svaneti.
Tel: +995 99 72 67 19
I opinia:
Polecam w 100% - nocowałem u Eki, warunki super, wyżywienie - sztuka wyższa, świetne miejsce tak do wypoczynku jak i do trekingów.
Eka pracuje w Muzeum Etnograficznym, można z nią porozmawiać i poznać ciekawe dzieje Swanów.
Myślę więc, że warto się będzie tu zatrzymać.






wtorek, 20 października 2009

Reportaż z tomu "Kirgiz schodzi z konia" - fragmenty:


"Podróż zaczynałem od Gruzji i to był błąd.
Gruzja powinna być zakończeniem, a nie początkiem. Wszystko tu stwarza wrażenie przybicia do przystani, dotarcia pod dach. Wszystko - klimat, krajobraz i obyczaje - namawia, żeby przysiąść w cieniu, łyknąć wina, odetchnąć i pomyśleć: fajnie tu.
Piękny to kraj, Gruzja.
Z każdego miejsca widać góry. Podniebny Kaukaz, zielone grzbiety Suramu. Słońce pada na śnieżne szczyty kaukaskie, odbija się i oświetla Gruzję. Dlatego promienie słoneczne, zabarwione kolorem śniegu, są tu nie złote, a srebrne, jak oprawa starej ikony.
Gruzja to mały kraj, ponad cztery razy mniejszy od Polski .Ale to właśnie porównanie nigdy nie przychodzą tam na myśl. Wrażenie kłóci się z faktami, ponieważ wszechobecność gór zmienia prawa optyki. Gruzja wydaje się ogromna, bezgraniczna jak ocean. Góry pomnażają krajobraz. Na danej przestrzeni równina oferuje tylko jeden pejzaż. Na tej samej przestrzeni góry pokażą dziesiątki, a nawet setki widoków. Wystarczy przejechać kilometr dalej, wystarczy minąć jakieś zbocze, wejść na skałę albo opuścić się w dolinę. Obraz będzie się rozrastać, potężnieć, przekraczać ramy, nabierać nowych wymiarów; w końcu, obracając się niemal w jednym miejscu, zaczynamy odczuwać, że poruszamy się w nieskończoności. Nie byłem w stanie przewędrować Gruzji ani nie umiałem znaleźć z niej wyjścia. Przez kilka dni dzieliłem los Gruzinów, przekonany, jak oni, że jednego życia za mało, aby obejść całą ich Republikę." [...]
Gruzja jest rówieśniczką Grecji i starszą siostrą Rzymu. Jest ona tak stara jak Biblia.Historia jest tu zawsze obecna, jest elementem krajobrazu, solą gruzińskiej gleby. Język Gruzji jest jednym z najstarszych języków świata, a alfabet gruziński ma już szesnaście wieków.
R. Kapuściński

niedziela, 26 lipca 2009



Zacznijmy od tego, ze szukam ekipy na wyjazd do Gruzji i Turcji/Armenii (?) na sierpień 2010.
Wyprawę nazwałam " Śladami Wojtka R." , gdyz bardzo podoba mi sie trasa, którą oni przeszli, z pewnymi modyfikacjami.
Spanie jak najwięcej w namiotach.
To kto chętny?;-)))
kryjaw@gmail.com

Chciałabym m.in. tu:
Lagodekhi Park Narodowy:
http://www.youtube.com/watch?v=LIBzwhIrT1Y&feature=related
Śpimy tam tu:
Domu Polskiego im.Ludwika Mlokosiewicza w Lagodechi ul.Tsereteli 20 tel.z Polski 00995-254-21030 lub 0099525425393 mobilny 0099555438882
gdzie we wspaniałym towarzystwie gospodarza dowiadujemy się wieczorem co i jak i gdzie by tu jeszcze;-))))
wycieczka z przewodnikiem nad Jezioro Khala-Khel, , ok. 50 km w obie strony (pierwszego dnia idzie sie 10 km, zaczynamy od wysokosci ok. 500 m n.p.m. i konczymy w "niby stacji meteo" na wysokosci ok. 2100 m n.p.m., nastepnie idziemy 15 km do jeziora, polozonego na wysokosci ok. 2900 m, przy granicy z Dagestanem, i wracamy do stacji "niby stacji meteo", i ostatniego dnia wracamy 10 km do administracji), koszt to 35 lari za dzien, czyli 105 lari. widoki super, sciezka koszmarna, bo jest to sciezka do przejscia konno... (jest opcja ze mozna jechac na koniach 45 lari za dzien, ale nie wiem czy dodatkowo czy jak, ale tez z przewodnikiem sie idzie..),
że tak zacytuję